Zachodnie wybrzeże Ko Lanty obfituje w rozległe, piaszczyste plaże. Pod koniec października, a więc tuż przed sezonem, wciąż nie ma na nich zbyt wielu turystów. Jeśli chcecie uciec od tłumów, żeby rozkoszować się pięknymi widokami, to Lanta jest wyspą idealną.

_MG_7143

Woda w morzu jest tu ciepła jak zupa. Aż ciężko uwierzyć! Nawet na Phuket i Phi Phi nie była tak gorąca. Jej kolor nie jest tak rajski jak na innych wyspach (trochę przypomina Bałtyk), ale rosnące przy plaży palmy gwarantują piękne widoki.

_MG_7513_MG_7514To co na plażach zaskakuje, to codzienne popołudniowe odpływy. Woda odsuwa się wtedy w głąb morza pozostawiając po sobie krajobraz iście z innej planety:

_MG_7069_MG_7072

Wieczorami na Lancie można podziwiać piękne niebo i powalające zachody słońca. Na przełomie października i listopada jest momentami pochmurno, co ma swoje zalety. Zachodzące słońce i chmury tworzą niesamowity spektakl.Panorama1

_MG_7070

Do tego jest to przedstawienie na wyłączność – na prawie pustej plaży można samotnie obserwować te niesamowite zjawiska:

_MG_7116a_MG_7088_MG_7227

A to zachód słońca oglądany z hotelu Blue Adaman Lanta Resort:

_MG_7413

A to wschód – z tego samego miejsca:

_MG_7570

Plaże w ciągu dnia również dostarczają wielu pozytywnych wrażeń. Gdzie nie spojrzeć, to pod stopami mnóstwo muszelek. Są zarówno maleńkie, jak i duże, białe, czarne i kolorowe…. To wygląda naprawdę niesamowicie!_MG_7522

Muszelkowy raj dla tych, którzy lubią relaksujące poszukiwania oryginalnych okazów wyrzuconych przez morze. Ale zbierając muszelki uważajcie na zamieszkałe w nich kraby i raczki. Choć ja swoje skarby przejrzałam bardzo dokładnie, to i tak po chwili kilka uciekło mi z ręcznika…

_MG_7526

_MG_7199Uwaga – piasek na plażach jest dość ostry, często wymieszany z muszelkami i fragmentami rafy koralowej. Przydadzą się klapki lub buty do wody, choć bez nich też można dać radę.

_MG_7068