Kopi Luwak Coffee to najdroższa kawa świata. Głównym powodem zawrotnych cen, jakie osiąga, jest specyficzny proces jej wytwarzania. Na pewno słyszeliście o kawie, która odzyskana jest ze zwierzęcych odchodów. Brzmi makabrycznie, smakuje… specyficznie.IMG_9187Pomimo, że w Indonezji (na Bali, Jawie, Sumatrze i Borneo) żyzne gleby na zboczach wulkanów pozawalają na uprawianie dużej ilości kawy, rocznie wytwarza się niespełna 400kg Kopi Luwak. To dość skomplikowany i czasochłonny proces. Po pierwsze, owocki kawy, w których są nasiona, muszą dojrzeć (ich kolor zmienia się na czerwony) i spaść z krzewu arabiki. Następnie muszą być… no tak, zjedzone. Owockami kawy żywi się luwak (poza Indonezją nazywany cywetą lub łaskunem). To mały, futerkowy ssak, żyjący w Afryce i Azji. Żeruje nocą – poluje na drobne ptaki i ssaki, ale lubi również owoce. W jego przewodzie pokarmowym trawiony jest miąższ owocków kawy, ale ziarna są wydalane w całości. Kawa przechodzi więc wstępny proces fermentacji już w przewodzie pokarmowym zwierzaka. Jak powinien wyglądać proces jej przygotowania?

Indonezyjczycy zbierają odchody luwaka i oddzielają od nich kawę:IMG_9194Starannie czyszczą ziarenka:IMG_9193I oczyszczoną kawę można już suszyć i prażyć:IMG_9192Część kawy jest również mielona – na zdjęciu tradycyjny sposób:DSC_0349

Podobno przetrawiona przez luwaki kawa traci goryczkę, a parzony z niej napój charakteryzuje się jedynym w swoim rodzaju aromatem. Powinno się ją pić bez mleka, śmietanki czy cukru. Tylko w czystej postaci czuć jej niepowtarzalny smak. My spróbowaliśmy – ani smak, ani aromat nas nie powalił bardziej, niż dobrej jakości arabica.

Kopi Luwak Coffee zamawiana w kawiarni kosztuje od 35 do nawet 100 dolarów za filiżankę. Podobnie mocno waha się cena kawy w sklepie. Skąd taka różnica? Tańsza wersja to kawa pochodząca ze hodowli luwaków. Pozyskiwana jest od zwierząt trzymanych w klatach, które zjadają ziarna kawy podawane przez człowieka. Luwaki trzymane są w złych warunkach, są karmione tylko kawą, zaniedbane, często chorują. Obrońcy zwierząt na całym świecie bojkotują tę metodę pozyskiwania kawy. Nie należy jej kupować!IMG_9179Droższa wersja Kopi Luwak jest pozyskiwana z odchodów luwaków żyjących dziko lub w rezerwatach. Zdecydowanie trudniej ją zdobyć i jest jej mniej na rynku. Kawa ta jest również lepsza jakościowo – luwak w naturalnym środowisku wybiera i zjada tylko najbardziej dojrzałe, najsłodsze i najdorodniejsze owoce kawy. W końcu luwaki są wszystkożerne i czerwone owocki te traktują jako przysmak.IMG_9171Jak rozpoznać kawę z ekologicznej uprawy, a więc od wolnych luwaków? Jeśli już ktoś ma fantazję, by kupić paczkę najdroższej kawy świata, powinien zapomnieć o oszczędzaniu. Przede wszystkim należy kierować się miejscem zakupu kawy: na lokalnych, balijskich bazarach szeroko dostępne są kawy pozyskiwanej w hodowlach. Ich cena, choć zdecydowanie wyższa od zwykłej arabiki, nie jest horrendalnie wysoka. Na półkach poustawiane są liczne opakowania kaw najróżniejszych producentów – wszystkie oznaczone 100% original, ale nie oznacza to pochodzenia z eko plantacji.IMG_9425Kawy o dobrym pochodzeniu znajdziecie w drogich sklepikach, czasem na lotnisku. Ich cena jest naprawdę wysoka. Kosztują od 50$ za opakowanie w górę a na etykiecie mają napisane: 100% wild – civets are never caged or force-fed. Dodatkowo oznakowane są certyfikatem:big_certificate_kopiluwakSmakosze kawy mogą kupić Kopi Luwak pochodzenia indonezyjskiego lub filipińskiego na www.amazon.com lub na polskiej stronie www.tommycafe.pl – tu kupiona kawa jest zebrana na Sumatrze i pochodzi od dziko żyjących luwaków (cena 145,00 zł za 50g).

O tym, jak wygląda proces pozyskania Kopi Luwak Coffee, dowiecie się odwiedzając jedną z plantacji kawy. My zwiedziliśmy plantację kakaowca.IMG_9163DSC_0348DSC_0350Mogliśmy obejrzeć tam jak rośnie kakao, kawa, rozmaite zioła i nawet czerwone ananasy:IMG_9162IMG_9161IMG_9186IMG_9172IMG_9210Na miejscu można było obejrzeć jak wyglądają poszczególne etapy przetworzenia ziaren Kopi Luwak oraz kupić już uprażoną kawę (bez certyfikatu eko… choć zapewniali, że ziarna zbierane są od wolno żyjących zwierząt). W ramach pokazówki właściciele trzymają w dużej klatce luwaka. Na szczęście zwierzątko wyglądało na zdrowe i zadbane, ale tak czy inaczej – nie podobało nam się to i nie omieszkaliśmy o tym powiedzieć.
Miłym akcentem zwiedzania plantacji było testowanie różnych wywarów z rosnących tam ziół i korzeni. Wszystkie smaki można kupić w lokalnym sklepie.IMG_9197 I, jak to na Bali, dodatkowym bonusem jest piękn widok rozpościerający się z tarasu:IMG_9204