Najpopularniejszym miejscem spędzania wieczorów i nocy na Panglao jest Alona Beach. Ta położona 5 km na wschód od Dumaluan Beach plaża (i zarazem malutka miejscowość) obfituje w dziesiątki knajpek i restauracji.

Tak naprawdę ciężko nam zrozumieć, co przyciąga w to miejsce te ogromne tłumy – czy sama polarność plaży, różnorodność zakwaterowania (noclegi na każdą kieszeń), a może dostatek wieczornej rozrywki. Jeśli lubicie wypoczynek w polskiej Łebie, to w Alona Beach poczujecie się jak w domu (choć oczywiście bardziej egzotycznie).

Alona Beach Filipiny Bohol

Po lewej stronie plaży (patrząc w kierunku morza) ciągnie się główna ‘promenada’, wzdłuż której spacerują plażowicze.

Zarówno w ciągu dnia, jak i wieczorami, jest tu bardzo gwarno, momentami tłoczno i wręcz głośno. Rano odpływają stąd statki na wycieczki (island hopping), popołudniami można tu przyjść na masaż lub zajrzeć do jednej wielu restauracyjek.

Alona Beach

Jedynie o zmierzchu, gdy turyści, którzy powrócili z wycieczek, przebierają się przed wyjściem na kolację, jest odrobinę spokojniej:

Alona BeachAlona Beach Filipiny BoholAlona Beach

RESTAURACJE NA ALONA BEACH

Smaki w tutejszych knajpkach to przede wszystkim kuchnia zapożyczona bezpośrednio z Europy. W większości miejsc potrawy raczej nie zachwycają, choć jest kilka restauracji godnych polecenia. Jedną z nich jest grecka tawerna Hera, w której zjecie pyszne Feta Cheese Rolls i Greek Fries.

Tuż obok tawerny znajduje się mini bar ze świeżymi sokami – warto poprosić o wersję z małą ilością cukru, inaczej shake to istny ulepek!

Wieczorem fajna atmosfera panuje w świecącym na kolorowo barze reggae:

Są tu przepyszne drinki! Jeśli lubicie banany, koniecznie spróbujcie Banana Daiquiri. Podczas happy hours (w godzinach 10 – 22) dwa koktajle w cenie 285 PHP (ok 20 zł).

PRAWA STRONA PLAŻY

Na drinka i niezłą przekąskę możecie zajrzeć również do australijskiego baru Kayla’a Beach, znajdującego się po prawej stronie plaży. Rozpoznacie go po charakterystycznie udekorowanych lampkami palmach:

Polecamy w szczególności pyszną kanapkę z tuńczykiem (tak, z puszki…) oraz domowe frytki.

Niestety wieczorami przy barze zbierają się Australijczycy, Amerykanie i inni cudzoziemcy w podeszłym wieku, którzy od lat mieszkają na Filipinach i picie na umór w pubie zdaje się być ich jedyną rozrywką… Na szczęście ich obecność nie jest bardzo odczuwalna przy stolikach z widokiem na plażę.

Tuż obok jest chyba jedyne miejsce przy plaży, w którym można skosztować nieco lokalnych smakołyków w przystępnej cenie – są to oczywiście potrawy z grilla:

Pierś z kurczaka, pokrojony boczek, szaszłyki, ryby, mule, kalmary…nawet kukurydza i ziemniaki. A na przystawkę sałatka z glonów:

Dania z grilla serwowane są również w eleganckiej restauracji nieopodal, ceny jednak są tu znacznie wyższe.

Praktyczne wskazówki:

  • Z Dumaluan Beach na Alona Beach można dostać się trycyklem za ok. 80-100 PHP w jedną stronę.
  • Przy plaży można skosztować nie tylko shake’ów ze świeżych owoców, ale i świeżo wyłowione jeżowce:

  • Przy głównej uliczce w Alona, jeszcze przed zjazdem w dół w kierunku plaży, znajduje się wszystko, co niezbędne: sklepy, bankomaty, nawet kiosk, w którym zostawia się rzeczy do prania:

  • Tuż obok Filipińczycy serwują dania z grilla – ceny oczywiście niższe niż przy plaży.

  • Są też malutkie piekarnie, w których za grosze sprzedawane są słodkie (nieraz bardzo słodkie!) bułeczki

Jeśli zamiast zgiełku na Alona Beach poszukujecie ciszy i relaksu, zachęcamy do odwiedzenia:

Dumaluan Beach