Ngapali to miejsce idealne na kilka dni relaksu. Można tu do woli cieszyć się słońcem, piękną plażą, ciepłą wodą, pysznym jedzeniem. A jeśli jesteście spragnieni ruchu i dodatkowych przeżyć, to polecamy krótkie wycieczki: czy to rowerem na sąsiednią plażę, czy łódką – na jedną z pobliskich wysepek.

WYCIECZKA ŁÓDKĄ

Na rejs łódką można umówić się bezpośrednio z krążącymi po plaży Birmańczykami, lub skorzystać z oferty hotelu. Oczywiście im bardziej lokalna będzie wycieczka, tym lepiej!

Właściciel łódki czeka na pasażerów już z samego rana – w rejs wyrusza o 8, gdy woda jest spokojna, a słońce dopiero zaczyna rozgrzewać piasek na plaży.

Łódź szybko oddala się od plaży Ngapali. To świetna okazja, by z innej perspektywy obejrzeć to malownicze wybrzeże.

Mimo pory suchej półwyspy i wysepki są całe zarośnięte gęstą roślinnością.

Po drodze widać poranne połowy – rybacy z Ngapali wypływają o świcie, by jeszcze przed południem powrócić ze swoimi zdobyczami.

Z dala od brzegu wody są wyjątkowo spokojne – momentami zdaje się, że łódź płynie po nieruchomej tafli jeziora.

Rejs trwa ok 45 minut. Po tym czasie łódka dobija do brzegu – to tu jej właściciel zorganizuje lunch.To niezwykle urokliwe miejsce!  

I do tego całkowicie puste – cała zatoczka i plaża była na naszą wyłączność.

Z plaży można dość spacerem do drugiej małej zatoczki:

Kapitan łódki – i jak się okazuje, również kucharz – zostaje na plaży by przyszykować posiłek. Przed podróżnymi staje trudny wybór: plażowanie, czy łowienie ryb? Dla niektórych złowienie własnego obiadu to nie lada atrakcja!

Połów na żyłkę to ciekawe doświadczenie, choć nie łatwo jest niewprawnemu rybakowi złapać jakiś większy okaz.

Robert i Rysiek złowili kilka mniejszych rybek.

Kapitan ugotował z nich smaczną fish soup. Serwowana była wraz z grillowanymi owocami morza, a wszystko to przyrządzone w wybudowanej przez niego chacie.

Sam lunch byłby na prawdę doskonały, gdyby tylko jedzenie było ciepłe. Tu jednak zwyczaj każe przygotowywać jedzenie wcześniej, żeby czekało gotowe. W związku z tym ryby są letnie, a krewetki i kalmary chłodne. 

Po lunchu warto wybrać się na snorkeling, szczególnie jeśli niebo jest bezchmurne – słońce znacznie poprawia widoczność pod wodą. Tutejsza rafa to dużo wielkich, koralowych talerzy i gdzieniegdzie widoczne niebieskie porosty. Zdecydowanie nie jest to Indonezja, ale można zobaczyć sporo rybek, również kilka większych i kolorowych. Niestety woda, chociaż cieplutka, nie jest zbyt przejrzysta.

Wycieczka kończy się po południu i łódź wraca na zachód słońca do Ngapali.

WYCIECZKA ROWEROWA

Po jednym dniu na łódce warto przesiąść się na rower – odrobina ruchu i eksplorowania okolic okazuje bardzo dobrym pomysłem. Z początku trasa wiedzie przez miasteczko, 

a następnie drogą główną, wzdłuż której mieszkańcy Ngapali suszą ogromne ilości ryb:

Na północ od Ngapali znajduje się kilka niewielkich zatoczek wartych odwiedzenia. 

Wystarczy przejechać prze gęsty palmowy las porastający wybrzeże, by oczom ukazał się widok pięknej, turkusowej wody:

Niektóre z nich to wspaniałe kąpieliska,

inne zamieszkiwane są przez setki czerwonych krabów:

To idealne miejsce na wycieczkę – i trochę relaksu.

A przy odrobinie szczęścia można natknąć się na lokalnego poławiacza przybrzeżnych rybek:

  • Za wycieczkę łódką zapłaciliśmy 50 000 Ks za 4 osoby (około 150zł). W cenie nie ma picia, należy je wziąć ze sobą.
  • Ciekawą propozycją jest też półdniowa wycieczka na łowienie ryb bliżej brzegu (zaraz za wysepką, jaką widać z brzegu) i snorkeling po prawej stronie od plaży w Ngapali. Jest tam fajne, ciekawie uformowane dno i na prawdę duże ryby, niestety rafa jest bardzo mało kolorowa. Koszt to 25 000 Ks (ok 75zł).